Rano obudziły ich promienie słońca, pierwszy obudził się Malina lecz Serdel niedługo po nim.
-Ale miałem dziwn sen....- Chłopiec przetarł oczy po czym wstał.
-Nie czas na opowiadanki, trzeba znaleźć resztę. Martwisz się o nich prawda?- 17-latek spojrzał na swojego towarzysza.
-No... Tak, a ty nie?- Serdel spojrzał na niego swoimi zielonymi oczyma pytająco.
-Ja... bardzo się o nich martwię. Dlatego trzeba ich jak najszybciej znaleźć. Nie ważne czy żywych czy martwych.- Malina poszedł z Serdelem w stronę dżungli.
Szl
Działo się to dosyć dawno. Grupka znajomych wyruszyła w poszukiwaniu przygód. Każdy dzieciak z bandy pochodził z sierocińca. Wszystko było dobrze aż nie nastąpiła katastrofa lotnicza, samolot rozbił się na wyspie bez jakiejkolwiek cywilizacji, o dziwo tylko ta 5 przyjaciół przeżyła.
-Gdzie my jesteśmy?- Zapytał Serdel, był on niskim i grubym chłopcem, lat miał 7.
-Na wyspie, poszukajmy kogoś lub czegoś co nam pomoże.- Westchnął Malina. Chłopak był wysokim i szczupłym 17 latkiem, odznacza
Rano obudziły ich promienie słońca, pierwszy obudził się Malina lecz Serdel niedługo po nim.
-Ale miałem dziwn sen....- Chłopiec przetarł oczy po czym wstał.
-Nie czas na opowiadanki, trzeba znaleźć resztę. Martwisz się o nich prawda?- 17-latek spojrzał na swojego towarzysza.
-No... Tak, a ty nie?- Serdel spojrzał na niego swoimi zielonymi oczyma pytająco.
-Ja... bardzo się o nich martwię. Dlatego trzeba ich jak najszybciej znaleźć. Nie ważne czy żywych czy martwych.- Malina poszedł z Serdelem w stronę dżungli.
Szl
Działo się to dosyć dawno. Grupka znajomych wyruszyła w poszukiwaniu przygód. Każdy dzieciak z bandy pochodził z sierocińca. Wszystko było dobrze aż nie nastąpiła katastrofa lotnicza, samolot rozbił się na wyspie bez jakiejkolwiek cywilizacji, o dziwo tylko ta 5 przyjaciół przeżyła.
-Gdzie my jesteśmy?- Zapytał Serdel, był on niskim i grubym chłopcem, lat miał 7.
-Na wyspie, poszukajmy kogoś lub czegoś co nam pomoże.- Westchnął Malina. Chłopak był wysokim i szczupłym 17 latkiem, odznacza